Mamy-ruszaMY – Natalia: “Dzięki ultra zrozumiałam, że bariery budujemy w głowie.”

Kiedy patrzymy na jej relacje, nie możemy wyjść z podziwu. Na zdjęciach z mety wielokilometrowych tras pełnych przewyższeń wygląda jakby właśnie wróciła z codziennego treningu. Wybrała bardzo trudną dyscyplinę, wymagającą nie tylko sprawności fizycznej, ale także hartu ducha, który pomaga osiągnąć cel, pomimo zmęczenia, trudnych warunków czy wymagających terenów. Osiąga wyznaczone cele, choć poprzeczkę stawia bardzo wysoko.

Na Instagramie znana jako @natalia_ultrarun – biegająca księgowa. Pokazuje codzienność, treningowe wzloty i upadki. Jest motywacją i inspiracją dla kobiet, które wciąż szukają swojej biegowej drogi.

Czy sport zawsze był obecny w Twoim życiu? 

Można powiedzieć, że tak. Zawsze byłam  bardzo aktywna. W szkole zapisywałam się na wszystkie możliwe zajęcia sportowe. Jako nastolatka straciłam chwilowo zapał , ale dość szybko udało mi się wrócić na sportową drogę.

Bieganie to miłość od pierwszego kilometra?

Od początku przygody z bieganiem najbardziej cieszyła mnie ilość pokonanych kilometrów. Prócz pierwszego, kolejne zaczęłam pokonywać dość łatwo. Po kilku miesiącach byłam gotowa na półmaraton, po roku na maraton. Czułam, że nadal mam spory zapas energii a podziw bliskich i znajomych jeszcze bardziej napędzał mnie do działania. Kiedy pojawił się synek obowiązków przybyło a czasu ubyło ale jestem typem człowieka, który w sytuacjach ekstremalnych organizuje się najlepiej.

Skąd pomysł na bieganie ultra? To niezwykle trudne wyzwanie, szczególnie w kontekście dzielenia obowiązków zawodowych, rodzinnych i sportowych?

Leśne i górskie ścieżki dawały wewnętrzną równowagę, która mnie urzekła. Od tamtej pory wiedziałam że biegi ultra TO JEST TO. Im dłuższy dystans, tym większy spokój.

Czego nauczyły Cię starty w ultra?

Dzięki ultra zrozumiałam, że bariery budujemy sobie sami w głowie. Na długich dystansach  jak i w życiu, trzeba słuchać serca a nie rozumu.

Czy macierzyństwo zmieniło Twoje podejście do biegania? Czy pamiętasz swój pierwszy trening po tym, jak zostałaś Mamą. 

Macierzyństwo  sprawiło, że uwierzyłam w siebie jeszcze bardziej. Cieżki poród przesunął granice wytrzymałość bardzo, bardzo daleko. Czuję, że dzięki temu zdobędę takie cele, o których teraz nawet nie śmiem marzyć.

 

Jaką masz radę, którą możesz podzielić się z początkującymi biegaczkami lub mamami, które zastanawiają się, czy bieganie to sport dla nich? 

Biegacze to naprawdę szczęśliwi i spełnieni ludzie. Załóż buty, idź na ścieżki i próbuj małymi kroczkami. Maszeruj żwawo, jak dasz rade potruchtaj, nic na siłę.  Z czasem złapiesz bakcyla i poczujesz prawdziwe #runhappy

Natalia w swoim przekazie podkreśla, że nie ma rzeczy niemożliwych, a ciężka praca może dawać niesamowite efekty. I choć czasem trudno jest zaufać procesowi, wiemy, że dyscyplina, którą wybrała uczy cierpliwości i wymaga niesamowitej determinacji. Z pewnością swojemu synkowi, który niedawno świętował urodziny, daje doskonały przykład w postaci przepustki do sportowego świata pełnego pasji.

DO GÓRY